W okresie Świąt Wielkanocnych 2023r, druhowie OSP w Cisnej tradycyjnie, jak od wielu lat, pełnili honorową wartę przy Bożym Grobie. Brali również udział w obrzędach Triduum Paschalnego.
Żeby szerzej zobrazować wszystkim zainteresowanym historię zaangażowania się druhów OSP w działania związane z wartami honorowymi przedstawiam artykuł pani Danuty Jankiewicz zamieszczony w ,”Przeglądzie Pożarniczym”, Nr. 4/2018.
Na pamiątkę wspomnienia Golgoty, męki i śmierci Chrystusa oraz złożenia jego ciała do grobu w IV w. zrodziła się tradycja symbolicznego wystawiania i adoracji Grobu Pańskiego, która już w X w. praktykowana była niemal w całej Europie.
Obrona grobów pańskich
W wiekach średnich, a także w czasach nowożytnych, fundatora- mi i dekoratorami grobów pańskich wewnątrz świątyń byli zakonnicy, rycerze, królowie, szlachta, a także możnowładcy. Idea posługi u Grobu Bożego będąca zaszczytem, powołaniem, misją zapoczątkowana została przez Zakon Rycerski Grobu Bożego w Jerozolimie. Do Polski bożogrobców w 1163 r. sprowadził uczestnik wypraw krzyżowych – Jaksa z Miechowa. Miechów po dzień dzisiejszy uważa się za miejsce, w którym najwcześniej na ziemiach polskich pojawił się kult Grobu Świętego oraz nabożeństwo pasyjne. Początkowo nabożeństwa tego nie kojarzono z bezpośrednim zaciąganiem wart przy Grobie Bożym w czasie obrządku Triduum Paschalnego, lecz z wyprawami krzyżowymi pod hasłem „Bóg tak chce”.
Dopiero w XVII w., za panowania króla Jana III Sobieskiego, zaczęto pełnić honorowe warty przy Grobie Pańskim. Była to straż grobowa składająca się z formacji wojskowych, zwana też turkami. Nazwa ta wówczas nie określała jednak konkretnej narodowości, a innowierców i pogan. Kiedy wojska koronne pokonały Osmanów pod Wiedniem i powróciły do macierzy, a stało się to tuż przed Wielkanocą, żołnierze w zdobycznych strojach wkroczyli do kościołów, by zaciągnąć honorowe warty przy Grobie Pańskim. W późniejszym okresie pełnienie wart nawiązywało już bezpośrednio do wydarzeń biblijnych i kojarzone było z wizerunkiem rzymskich żołnierzy, którzy z rozkazu Piłata mieli strzec ciała Chrystusa.
W XVIII w. polska straż grobowa rekrutowana była z bractw religijnych, szlachty, zamożnego mieszczaństwa oraz cechów rzemieślniczych. Należy przy tym zwrócić uwagę, iż w tym samym czasie kult Grobu Pańskiego w większości krajów europejskich zanikał, a w społeczności polskiej wręcz przeciwnie – ożył, nabierając zupełnie innego charakteru. Z chwilą pierwszego rozbioru Polski stał się symbolem buntu i patriotyzmu, a także sprzeciwem wobec pręgierza i stosowanych kar. Od końca XVIII w. aż do chwili, w której zakończył się w Polsce komunizm, obrzęd pełnienia wart i adoracji Grobu Pańskiego dla tych wszystkich, którzy umiejętnie potrafili odczytywać symbolikę, wiązał się z drogą krzyżową polskiego narodu, dla którego Wielkanoc była nadzieją na zmartwychwstanie.
Strażackie warty
Od XIX w., kiedy zaczęły organizować się jednostki straży pożarnych, najpierw w wiejskich małych kościołach, później również w miastach, warty przy grobach zaciągali strażacy, głównie ochotnicy, stając się spadkobiercami bożo grobowców i innych zakonów rycerskich.
Według dziewiętnastowiecznego opisu w święta Wielkiej Nocy strażacy, w tym młodzież aspirująca do zawodu i posługi, gotowi byli stać się rycerzami św. Floriana:
Od Wielkiego Piątku rozpoczyna się służba rycerzy przy grobie (…). Zazwyczaj dwóch stoi przy grobie, co dwie godziny zmienia ich następna para. Zmianę tę zaprowadza dowódca. On to, z punktualnością zegarkową, co dwie godziny, wchodzi na czele dwóch rycerzy, doszedłszy przed prezbiterium, komenderuje: „Bogu ukłon!”. Podkomendni i sam dowódca składają głęboki ukłon przed wielkim ołtarzem. „Na prawo!” – jeden z rycerzy staje po prawej stronie krucyfiksu. „Na lewo!” – drugi rycerz zajmuje przeciwną stronę. Wtedy poruszają się dawni wartownicy i na podobną komendę, również z ukłonem Bogu, opuszczają kościół za dowódcą. Ten jednak nie zapomina o pozostawionych na straży i co czas jakiś zagląda do kościoła, patrząc, czy się co nie stało, i w miarę potrzeby obciera swą chustką nosy rycerzy. Nie licuje to z powagą świątyni i zmusza obecnych w kościele do mimowolnego uśmiechu. Podczas rezurekcji przy grobie stoją wszyscy 12-tu z dowódcą na czele, co tworzy dość imponujący widok.
Ten dziewiętnastowieczny opis jest do dziś aktualny i pokazuje rytuał sprawowania warty, szczególnie w małych, wiejskich miejscowościach, w których trwa ona całą noc i pełnią ją strażacy ubrani w mundury galowe. W Polsce są wciąż miejsca, gdzie strażacy pod- czas mszy rezurekcyjnej, by oddać biblijne przekazy, w ustalonym momencie spektakularnie padają na ziemię i leżą przez jakiś czas bez ruchu. Tradycja wzięła się z Ewangelii według św. Mateusza, w której opisane jest zmartwychwstanie Jezusa. Strzegący grobu mieli zadrżeć ze strachu przed Aniołem Pańskim, który pojawił się nagle i odsunął kamień, i stali jakby umarli”. Strażacy, by lepiej wcielić się w rolę, często mają przy sobie halabardy, piki lub toporki. Z tradycji tej słyną: Miejsce Piastowe na Podkarpaciu, Lotyń i Skrzatusz w Wielkopolsce, Ustronie Morskie w Zachodniopomorskim, Czeska Wieś i Biała na Opolszczyźnie czy Krosnowice na Dolnym Śląsku.
W czasach komunizmu próbowano odsunąć strażaków od tej po- sługi, ale ogniomistrze swoim sprytem i uporem nie dali za wygraną, tłumacząc konieczność pełnienia całonocnych wart bezpieczeństwem pożarowym. Jeszcze bowiem do lat 60. XX w. w wiejskich kościołach nie było elektryczności, a w świątyniach (nierzadko drewnianych) paliły się świece. Współcześnie, głównie w południowo-zachodniej Polsce, warty pełnią wyłącznie strażacy ochotniczych straży pożarnych, których członkami w dużej mierze są również strażacy z PSP.
Strażacy ochotnicy, a także zawodowi nie bez przyczyny mają więc za swojego orędownika św. Floriana. Stali się jego namiestnikami, mając pełne prawo do podtrzymania idei chrześcijańskiej tradycji i postaw obywatelsko-narodowych, ponieważ to właśnie ten święty zaliczany jest do głównych patronów narodowych, zaraz po św. Wojciechu, św. Stanisławie i św. Wacławie. Najpiękniejszy wizerunek św. Floriana, podkreślający jego rolę, znaczenie i potęgę dawnej Rzeczy- pospolitej, znajduje się w ołtarzu głównym krakowskiej kolegiaty św. Floriana. Namalowany został przez Jana Tretkę zwanego Trycjuszem – nadwornego malarza króla Jana III Sobieskiego.