OSP KSRG w Cisnej przyłącza się do kampanii i zwraca się z prośbą do wszystkich kierowców o rozważną i bezpieczną jazdę.
Nastała jesień, niektórzy twierdzą że to najpiękniejsza pora roku w Bieszczadach, ze względu na szeroką paletę kolorów które serwuje nam natura. Niestety istnieją taż pewne zagrożenia na bieszczadzkich krętych drogach. Pojawiły się pierwsze przymrozki które powoduję że w miejscach zacienionych wilgotność na jezdni utrzymuje się bardzo długo. Do tego opadające liście zalegające na pasach ruchu mogą spowodować że bardzo łatwo stracić jest przyczepność pojazdu. Znacznie wydłuża się droga hamowania.
Poruszajmy się pojazdami w sposób bezpieczny zwracając uwagę na innych użytkowników, bierzmy pod uwagę wszystkie czynniki panujące na drodze w danym momencie takie jak stan nawierzchni, nasz stan psychofizyczny w danym dniu.
…..Ministerstwo Infrastruktury wraz z Krajową Radą Bezpieczeństwa Drogowego rozpoczęły nową kampanię społeczną „Inni też popełniają błędy. Zwolnij”. Jej głównym punktem jest spot wideo nakręcony na licencji nowozelandzkiej. Spot, będzie emitowany w telewizji i internecie.
Występuje w nim dwóch kierowców samochodów osobowych. Jeden z nich jedzie nieco za szybko, drugi wymusza pierwszeństwo, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej. W tej niebezpiecznej sytuacji następuje scena zatrzymania czasu.
„Przepraszam, to był zwykły błąd”
Kierowcy wysiadają z samochodów i zaczynają rozmawiać. „Przepraszam, myślałem, że zdążę, to był zwykły błąd” – mówi kierowca, który wyjechał z drogi podporządkowanej. Drugi odpowiada: „Wyjechałeś mi przed maskę, nie dam rady się zatrzymać”. A, po chwili, widząc siedzące w drugim aucie dziecko, dodaje już łamiącym się głosem: „Jadę za szybko, przepraszam”.
„Ostatnie spojrzenie ojca na syna”
Szczególnie emocje wywołuje widok ojca, którego syn siedzi na tylnym siedzeniu jednego z samochodów. Ma on świadomość, że „zatrzymany czas” jest momentem, w którym po raz ostatni może spojrzeć na swoje dziecko. Chwilę później czas rzeczywisty powraca i następuje dramatyczny moment wypadku. Nakręcenie spotu kosztowało 422 tys. zł. Wideo powstało na licencji udzielonej przez nowozelandzką NZ Transport Agency, która swoją wersję opublikowała w 2014 roku.
Nowozelandzki spot „Mistakes” był światowym przebojem
Agencja informowała wówczas, że spot jest skierowany do osób, które są dobrymi kierowcami, czują się dobrze za kierownicą i nie uważają, by delikatne przekroczenie prędkości było poważnym problemem – na wideo widzimy licznik pokazujący niespełna 110 km/h, podczas gdy w Nowej Zelandii w terenie niezabudowanym obowiązuje ograniczenie do 100 km/h (co ciekawe, w polskiej wersji widać prędkość niespełna 120 km/h).
Nowozelandzka kampania nosiła tytuł „Mistakes”, ponieważ jej celem było wskazanie, że nawet najlepszy kierowca nie jest na drodze sam i nigdy nie wie, co zrobi inny uczestnik ruchu drogowego, czy nie popełni błędu. A błędy w życiu popełniamy wszyscy, zwykle są one podstawą do nauki, jednak w ruchu drogowym mogą skończyć się tragicznie. Kampania okazała się przebojem i w kolejnych latach stała się viralem, żyjąc w internecie własnym życiem.
Żródło__https://motoryzacja.interia.pl/wiadomosci/bezpieczenstwo/news-polacy-zrobili-kopie-najlepszej-kampanii-bezpieczenstwa-swia,nId,7027415
~AGNI~